Najnowsza ofiara łańcucha dostaw? Twój ulubiony sześciopak piwa

微信图片_20220303174328

Koszty produkcji piwa rosną. Cena zakupu go dogania.

Do tego momentu browary w dużej mierze pokrywały rosnące wydatki na swoje składniki, w tym jęczmień, puszki aluminiowe, tekturę i transport ciężarowy.

Ponieważ jednak wysokie koszty utrzymują się dłużej, niż wielu miało nadzieję, browary zmuszone są podjąć nieuniknioną decyzję: podnieść ceny swojego piwa.

„Coś musi ustąpić” – powiedział Bart Watson, główny ekonomista krajowego stowarzyszenia piwowarów.

Według danych federalnych w miarę zamykania barów i spożywania przez konsumentów większej liczby napojów do domu w czasie pandemii sprzedaż w sklepach monopolowych wzrosła o 25% w latach 2019–2021. Browary, gorzelnie i winiarnie zaczęły wytwarzać więcej produktów detalicznych, aby zaspokoić popyt na picie w domu.

Oto problem: nie było wystarczającej liczby aluminiowych puszek i szklanych butelek, aby zapakować tę dodatkową objętość napoju, więc ceny opakowań poszybowały w górę. Dostawcy puszek aluminiowych zaczęli faworyzować swoich największych klientów, których było stać na składanie większych i droższych zamówień.

„Prowadzenie tak dużej części naszej działalności w puszkach stanowiło dla naszej firmy stres, co doprowadziło do wielu problemów w łańcuchu dostaw” – powiedział Tom Whisenand, dyrektor naczelny Indeed Brewing w Minneapolis. „Niedawno podnieśliśmy ceny, aby sobie z tym poradzić, ale podwyżki nie są wystarczające, aby pokryć wzrost kosztów, który obserwujemy”.

Ceny wielu podstawowych elementów produkcji i sprzedaży piwa poszybowały w górę w ciągu ostatnich dwóch lat, gdy globalny łańcuch dostaw usiłuje wyplątać się z szaleństwa zakupowego, które nastąpiło pod koniec pandemii. Wielu piwowarów jako największe wzrosty wymienia koszty transportu i pracy – a także wydłużenie czasu potrzebnego na zaopatrzenie się w zapasy i składniki.

Nawet najwięksi na świecie producenci piwa przerzucają wyższe koszty na konsumentów. AB InBev (Budweiser), Molson Coors i Constellation Brands (Corona) poinformowały inwestorów, że podnoszą ceny i będą to robić nadal.

W tym miesiącu Heineken powiedział inwestorom, że podwyżki cen, które musi przeforsować, są na tyle wysokie, że konsumenci mogą kupować mniej jego piwa.

„W miarę kontynuacji tych dość stanowczych podwyżek cen… głównym pytaniem jest, czy dochody rozporządzalne zostaną uderzone do tego stopnia, że ​​zmniejszą ogólne wydatki konsumentów i wydatki na piwo” – powiedział dyrektor generalny Heinekena, Dolf Van Den Brink.

Podwyżki cen piwa, wina i alkoholi mocnych dopiero się rozpoczęły, powiedział Scott Scanlon, ekspert ds. napojów i wiceprezes firmy IRI z siedzibą w Chicago, zajmującej się badaniami rynku.

„Będziemy świadkami decyzji o podwyżce cen przez wielu producentów” – powiedział Scanlon. „To będzie tylko rosło, prawdopodobnie wyżej niż dotychczas”.

Jak dodał, konsumenci przyjęli to ze spokojem. Tak jak wyższe rachunki za artykuły spożywcze rekompensuje mniejsza ilość posiłków poza domem, tak większe wydatki w sklepach monopolowych pochłaniają brak wydatków na podróże i rozrywkę.

Scanlon spodziewa się, że sprzedaż alkoholu będzie stabilna, nawet jeśli część tych wydatków powróci, a inne wzrosną.

„To odpust po przystępnej cenie” – powiedział. „To produkt, z którego ludzie nie będą chcieli zrezygnować”.

 

Niedobory aluminium i ubiegłoroczne zbiory jęczmienia dotknięte suszą – kiedy Stany Zjednoczone odnotowały jedne z najniższych zbiorów jęczmienia od ponad stulecia – spowodowały jedne z największych ucisków w łańcuchu dostaw browarów. Jednak wszystkie kategorie alkoholi borykają się z presją kosztową.

„Nie sądzę, że będziesz rozmawiać z kimkolwiek zajmującym się alkoholem, kto nie jest zawiedziony dostawą szkła” – powiedział Andy England, dyrektor naczelny największej destylarni w Minnesocie, Phillips. „Zawsze pojawia się przypadkowy składnik, gdy wszystko inne zostaje wymyślone, co powstrzymuje nas przed dalszym rozwojem”.

Powszechne poleganie na produkcji „na czas” załamało się pod ciężarem ogromnego popytu konsumenckiego wywołanego wzrostem wydatków konsumenckich po początkowych blokadach i zwolnieniach w związku z pandemią w 2020 r. Ten system „dokładnie na czas” został zaprojektowany, aby utrzymać koszty na niskim poziomie dla każdego, dostarczając składniki i opakowania tylko wtedy, gdy są potrzebne.

„COVID właśnie zniszczył modele zbudowane przez ludzi” – stwierdziła Anglia. „Producenci mówią, że muszę zamawiać więcej wszystkiego, ponieważ martwię się niedoborami i nagle dostawcy nie są w stanie zapewnić wystarczającej ilości”.

Jesienią ubiegłego roku Stowarzyszenie Piwowarzy napisało do Federalnej Komisji Handlu w sprawie niedoborów puszek aluminiowych, które mają potrwać do 2024 r., kiedy to w końcu będą mogły nadrobić zaległości nowe moce produkcyjne.

„Browarzom rzemieślniczym było i będzie coraz trudniej konkurować z większymi browarami, które nie borykają się z podobnymi niedoborami i wzrostem cen puszek aluminiowych” – napisał Bob Pease, prezes stowarzyszenia. „Jeśli produkt stanie się niedostępny, wpływ może trwać długo po ponownym udostępnieniu podaży”, ponieważ sprzedawcy detaliczni i restauracje zapełniają półki i krany innymi produktami.

Oczekuje się, że wiele browarów rzemieślniczych, zwłaszcza tych nieposiadających długoterminowych umów zapewniających poziom stabilności kosztów, pójdzie w ślady dużych browarów w podnoszeniu cen – jeśli jeszcze tego nie zrobiło.

Alternatywą byłoby zmniejszenie marży zysku, na co wielu browarów rzemieślniczych odpowiedziałoby: Jaka marża zysku?

„Tak naprawdę nie ma mowy o marży zysku” – powiedział Dave Hoops, właściciel Hoops Brewing w Duluth. „Myślę, że chodzi o utrzymanie się na powierzchni, utrzymywanie poziomu, walkę z milionem rzeczy… i utrzymywanie aktualności piwa”.

 

Akceptacja wyższych cen

 

Scanlon twierdzi, że psychologia inflacji może pomóc złagodzić ból związany ze wzrostem cen. Wyższe ceny kufla w restauracjach i szybszy wzrost cen pozostałych artykułów spożywczych mogą sprawić, że dodatkowy dolar lub dwa za sześciopak lub butelkę wódki będą mniej szokujące.

„Konsumenci mogą pomyśleć: «Cena produktu, który naprawdę mi się podoba, nie wzrośnie tak bardzo»” – stwierdził.

 

Stowarzyszenie Piwowarzy przygotowuje się na kolejny rok podwyższonych kosztów jęczmienia, puszek aluminiowych i frachtu.

Tymczasem Whisenand z Indeed Brewing powiedział, że jest niewiele miejsca na kontrolowanie innych kosztów, co doprowadziło do niedawnej podwyżki cen.

„Musimy zwiększyć nasze koszty, aby konkurować, aby być wysokiej jakości pracodawcą i oferować wysokiej jakości piwo” – powiedział, ale jednocześnie: „Browary bardzo mocno wierzą, że piwo powinno być w pewnym sensie przystępne cenowo — jest to jedno z najlepszych luksusy na świecie.”

 

 

 


Czas publikacji: 03 marca 2022 r