Podobnie jak piwo, puszki na wynos produkowane przez specjalistycznych piwowarów cieszą się wiernymi zwolennikami
Kawa speciality w Indiach ogromnie zyskała na popularności podczas pandemii wraz ze wzrostem sprzedaży sprzętu, palarniami próbującymi nowych metod fermentacji i wzrostem świadomości na temat kawy. W swojej najnowszej próbie przyciągnięcia nowych konsumentów browarnicy kawy specjalistycznej wybierają nową broń – puszki do zimnego parzenia.
Kawa parzona na zimno jest preferowanym wyborem dla millenialsów, którzy chcą przejść od słodkich kaw zimnych do kawy specialty. Przygotowanie zajmuje od 12 do 24 godzin, a fusy z kawy są po prostu moczone w wodzie bez podgrzewania na żadnym etapie. Dzięki temu goryczka jest minimalna, a cielistość kawy pozwala wydobyć jej profil smakowy.
Niezależnie od tego, czy jest to konglomerat taki jak Starbucks, czy też palarnie kawy specjalistyczne współpracujące z różnymi plantacjami, nastąpił wyraźny wzrost zainteresowania zimnym naparem. Chociaż preferowano sprzedaż go w szklanych butelkach, pakowanie go w aluminiowe puszki to trend, który dopiero zyskuje na popularności.
Wszystko zaczęło się od Blue Tokai w październiku 2021 r., kiedy największy indyjski producent kawy speciality wprowadził na rynek nie jeden czy dwa, ale sześć różnych wariantów zimnego parzenia, najwyraźniej chcąc wstrząsnąć rynkiem nowym produktem. Należą do nich Classic Light, Classic Bold, Cherry Coffee, Delikatny Kokos, Marakuja i Single Origin z Ratnagiri Estate. „Światowy rynek napojów gotowych do spożycia (RTD) przeżywa rozkwit. Zgłębienie tej kategorii dało nam pewność, gdy zdaliśmy sobie sprawę, że na rynku indyjskim nie ma nic podobnego” – mówi Matt Chitharanjan, współzałożyciel i dyrektor generalny Blue Tokai.
Dziś do walki włączyło się pół tuzina firm zajmujących się kawą speciality; od Dope Coffee Roasters z ich Polaris Cold Brew, Tulum Coffee i Woke's Nitro Cold Brew Coffee, między innymi.
Szkło kontra puszki
Gotowa do spożycia kawa parzona na zimno jest dostępna na rynku już od jakiegoś czasu, a większość palarni specjalistycznych wybiera szklane butelki. Działały dobrze, ale wiążą się z szeregiem problemów, z których najważniejszym jest pękanie. „Puszki rozwiązują kilka problemów, z którymi nieodłącznie wiążą się szklane butelki. Podczas transportu dochodzi do uszkodzeń, które nie zdarzają się w przypadku puszek. Szkło staje się trudne ze względu na logistykę, podczas gdy w przypadku puszek dystrybucja w całych Indiach staje się znacznie łatwiejsza” – mówi Ashish Bhatia, współzałożyciel marki napojów RTD Malaki.
W październiku Malaki wprowadził na rynek tonik kawowy w puszce. Wyjaśniając uzasadnienie, Bhatia twierdzi, że kawa jako surowiec jest wrażliwym produktem, a jej świeżość i nasycenie w puszce pozostają lepsze w porównaniu z szklaną butelką. „Na puszce namalowaliśmy nawet termodynamiczny atrament, który zmienia kolor z białego na różowy w temperaturze siedmiu stopni Celsjusza, wskazując optymalną temperaturę, w której można cieszyć się napojem. To fajna i funkcjonalna rzecz, która czyni puszkę jeszcze bardziej atrakcyjną” – dodaje.
Oprócz tego, że nie są stłuczone, puszki wydłużają okres przydatności kawy parzonej na zimno z kilku tygodni do kilku miesięcy. Co więcej, dają markom przewagę nad konkurencją. W poście ogłaszającym grudniową premierę puszek do zimnego parzenia, Tulum Coffee mówi o nasyceniu rynku szklanymi i plastikowymi butelkami jako czynnikiem wpływającym na możliwość parzenia kawy na zimno. Wspomina: „Chcemy robić wszystko we właściwy sposób, ale jednocześnie być inni”.
Rahul Reddy, założyciel firmy Subko Specialty Coffee Roasters z siedzibą w Bombaju, zgadza się, że chłód jest czynnikiem decydującym. „Oprócz oczywistych korzyści chcieliśmy stworzyć estetyczny i wygodny napój, który ktoś byłby dumny z trzymania i picia. Puszki zapewniają dodatkową atmosferę w porównaniu do butelek” – dodaje.
Konfigurowanie puszek
Używanie puszek jest nadal procesem zaporowym dla większości specjalistycznych palarni. Obecnie można to zrobić na dwa sposoby: albo w drodze produkcji kontraktowej, albo w drodze samodzielnego montażu.
Wyzwania związane z produkcją kontraktową dotyczą głównie MOQ (minimalna ilość zamówienia). Jak wyjaśnia Vardhman Jain, współzałożyciel firmy Bonomi z siedzibą w Bangalore, która zajmuje się wyłącznie sprzedażą detaliczną kaw parzonych na zimno: „Aby rozpocząć konserwowanie zimnych naparów, trzeba byłoby zakupić co najmniej lakh MOQ za jednym razem, co stanowi ogromny wydatek początkowy. Tymczasem butelki szklane można wyprodukować przy MOQ wynoszącym zaledwie 10 000 butelek. Dlatego chociaż planujemy sprzedaż detaliczną naszych puszek do zimnego piwa, w tej chwili nie jest to dla nas ogromny priorytet.
W rzeczywistości Jain rozmawiał z minibrowarem zajmującym się sprzedażą detaliczną puszek po piwie, aby wykorzystać ich zakład do produkcji puszek do zimnego piwa Bonomi. Jest to proces, który przeprowadził również Subko, korzystając z pomocy Bombay Duck Brewing w założeniu własnego zakładu produkującego konserwy w małych partiach. Wadą tego procesu jest jednak ogromna ilość czasu potrzebna na wprowadzenie produktu na rynek. „Zaczęliśmy myśleć o puszkowaniu zimnych naparów rok temu i jesteśmy na rynku od około trzech miesięcy” – mówi Reddy.
Zaletą majsterkowania jest to, że Subko ma prawdopodobnie najbardziej charakterystyczną puszkę na rynku, długą i cienką, o większej pojemności wynoszącej 330 ml, podczas gdy wszyscy producenci kontraktowi produkują
Czas publikacji: 17 maja 2022 r