• W poniedziałek kontrakty terminowe na aluminium w Londynie wzrosły do ​​2697 dolarów za tonę, co stanowi najwyższy poziom od 2011 roku.
• Cena metalu wzrosła o około 80% w porównaniu z majem 2020 r., kiedy pandemia ograniczyła wolumen sprzedaży.
• Duża część dostaw aluminium jest uwięziona w Azji, podczas gdy amerykańskie i europejskie firmy stoją przed wyzwaniami w zakresie łańcucha dostaw.

Ceny aluminium osiągają najwyższe poziomy od 10 lat, ponieważ łańcuch dostaw targany wyzwaniami nie jest w stanie sprostać rosnącemu popytowi.

W poniedziałek kontrakty terminowe na aluminium w Londynie wzrosły do ​​2697 dolarów za tonę, co stanowi najwyższy poziom od 2011 roku dla metalu używanego w puszkach po napojach, samolotach i budownictwie. Cena stanowi wzrost o około 80% w stosunku do najniższego poziomu w maju 2020 r., kiedy pandemia gwałtownie zahamowała sprzedaż do branży transportowej i lotniczej.

Choć aluminium jest wystarczające do dystrybucji na całym świecie, duża jego część jest uwięziona w Azji, gdyż nabywcy z USA i Europy mają trudności z zdobyciem go, jak wynika z raportuDziennik Wall Street.

Jak podaje dziennik, porty żeglugowe, takie jak Los Angeles i Long Beach, są przepełnione zamówieniami, a kontenerów używanych do transportu metali przemysłowych brakuje. Ceny przesyłek również gwałtownie rosną, co jest trendemdobre dla firm spedycyjnych, ale niekorzystne dla klientów, którzy muszą stawić czoła rosnącym kosztom.

„W Ameryce Północnej po prostu nie ma wystarczającej ilości metalu” – powiedział dziennikowi Roy Harvey, dyrektor generalny firmy aluminiowej Alcoa.

Wzrost cen aluminium stanowi wyraźny kontrast między innymi towarami, w tym miedzią i drewnem, których ceny spadły w miarę zrównywania się podaży i popytu po półtora roku pandemii.